Trend Recycling

_DSC9236

_DSC9265BW

_DSC9271BW

_DSC9311

_DSC9337

_DSC9365

_DSC9370

With the social media and fast fashion, we don’t have time anymore to set certain trends. What’s trending is what you’ll see on Instagram today, but the chance is quite high it will be something completely different tomorrow. The trend sections in colourful mags like Elle are outdated before they are published.

Despite this phenomenon in our fashion, people seem to love the question “So what is trending right now?”. I get asked about this daily, people expect me to be interested in trends simply because I study a fashion related course. Bullshit. I hate trends, I hate when everyone wears the same damn pair of jeans, I hate when you can find the same style of tops in each single shop, I hate the repetitiveness of items, I hate the lack of authenticity within trends.

Of course I’m not excluded from my hatred, since we all are involved in creating trends, but I believe there’s a crucial difference in following trends and unconsciously buying into trends. We all buy into trends because the market doesn’t often give us a choice.


I think we all are quite common with the theory that trends get recycled within 20 years. Many have noticed that the 20 years is being shortened into 15, and probably soon into 10. It’s 2017 and we are already going back to the tacky styles of 2005, it seems a bit too fast?

Within my dressing I tend to recycle trends from a wider range of times than just 20 years ago. For me it’s how I enjoy fashion and clothes, how they are able to transform you from 2017 to 1980, and automatically make you feel more free spirited.

Often we are not conscious that we are trend recycling, at times I buy a shirt and then hear from my mom that she had to wear shirts like this as a teenager because these were first of all the cheapest available and often the only ones available.

It’s hard to believe that anything we buy today, has been copied from an item designed years ago, even if it fits todays society.

That’s why I also love vintage. Just the thought of buying into the original authentic piece rather than something copied off the exactly same piece. It isn’t always possible but it gives an enormous amount of pleasure.

With this post, my aim is to get everyone thinking about what they are wearing today or what they lately bought and see for themselves if there’s any style we can call new.

Glasses – Etsy || Choker – Forver21 || Top&Coat – Bershka || Jeans – Missguided || Shoes – Saint Laurent

Photos by Luca Perrin

13 Comments

  1. sam collin
    May 4, 2017 / 3:15 pm

    Such lovely pictures, dear. You look stunning, as always:)
    Regards.
    Walkindiscount.com

  2. April 23, 2017 / 12:52 pm

    Zgadzam się z tobą w 100%. Mam wiele koleżanek, która za wszelką cenę próbują podążać za trendami, co zawsze mnie dziwi.

  3. April 19, 2017 / 10:34 pm

    Well said. While living in uk I noticed that every girl wears same shit, it’s so boring and frustrating when you see only one girl waking past you over and over again although you’re in a crowd. On the other hand since I came to Glasgow I really opened to different styles. I always tried to look original but here I’m more myself than ever.

    PS I love your jacket!

  4. Wiktoria
    April 18, 2017 / 10:59 am

    Zgadzam się z tobą zdecydowanie! Zawsze byłaś oryginalna i to w tobie uwielbiam <3 świetnie tu wyglądasz, super zdjęcia 🙂

  5. B
    April 17, 2017 / 11:51 pm

    Mi również lepiej wypowiedzieć się po polsku (niestety). Cudowny post, co prawda jesteś jedną z moich ulubionych blogerek, ale chyba mogę obiektywnie powiedzieć, że twoje posty są po prostu wartościowe. W sumie to, co tu piszę, raczej mało ma do posta, ale who cares:) Ja osobiście po prostu kocham takie wielopłaszczyznowe powiązania w sztuce (moda, film, muzyka etc.) i odkrywanie ich np. przy przeglądaniu jakichś starych kolekcji jest po prostu takie przyjemne. Dzisiaj natknęłam się na jesienny pokaz Versace z 1991 (ready-to-wear) i po prostu jakbym widziała coś zeszłorocznego, wysokie, opadające kozaki i taki plastikopodobny materiał. Chodzi mi o to, że ciągle praktycznie opieramy się (tzn. przemysł modowy i klienci) na przeszłości, bo tak naprawdę to niełatwo o nowości. Dlatego właśnie takie stare ciuchy vintage, choć niestety akurat w Polsce bywają drogie, są tak niesamowite, bo etycznie i bez wysiłku można mieć naprawdę świetny statement piece. Jeszcze a propos rodziców, ja zrobiłabym wszystko, żeby nie wyrzucali swoich starych rzeczy, bo patrząc na stare zdjęcia po prostu mi przykro, niektóre ubrania były tak cudowne.

    • Berry
      Author
      April 18, 2017 / 10:25 am

      Ojej co do rodziców to jak byłam młodsza namawiałam mamę żeby oddawała właśnie takie kiczowate topy, Diory, Versace itp. Dzisiaj tego tak żałuję bo zachowały się ze trzy bluzki a są takim hitem, wszyscy je zawsze chwalą bo w końcu velvet i kicz jest jedną z modniejszych rzeczy teraz haha

  6. Nika
    April 17, 2017 / 10:41 pm

    Hej.
    Interesujący post. Masz rację, iż najczęściej sklepy nie dają nam wyboru i ubieramy coś, co jest aktualnie w modzie.
    Uważam, iż teraz niewiele osób ubiera się różnorodnie i to nieco przykre. Bardzo podoba mi się Twój styl, gdyż odbiega od ogólnie przyjętych norm.
    Pozdrawiam ciepło!

  7. Dominika
    April 17, 2017 / 10:19 pm

    Świetny post 🙂
    Zgadzam się z tym co napisałaś zwłaszcza o szybkim zmienianiu się trendów. ogólnie jestem za twoją filozofią czyli ubieraniu się według własnego stylu i eksperymentowaniu z wyglądem.
    Ja sama, jak I pewnie większość, chcialabym naprawdę ubierać sie “inaczej”, jednak problemem jest to że mieszkamy w Polsce i mamy taką mentalność Polaków Cebulaków i zazdrościmy i jesteśmy generalnie wredni jak ktoś w ogóle wygląda inaczej czy ma odwagę założyć coś innego niż każdy inny.
    Po pierwsze boimy się krytyki innych osób, po drugie możemy się czuć nie komfortowo ponieważ mimowolnie wychodzimy ze swojej strefy komfortu i tego do czego się przyzwyczailiśmy.
    Jednak największym problemem jest chyba mimo wszystko to, że tak naprawdę nie mamy dostępu do takich “awangardowych” ubrań. W second handach w małych miastach niekoniecznie znajdziemy ciekawe ubrania (nie mówię że w ogóle) mimo to prędzej pójdziemy do sieciówki aniżeli do lumpeksu, dlatego też większość dziewczyn na ulicach wygląda dokładnie tak samo i ubieramy się w trends ty bo to jest to co serwują nam sieciówki (oczywiście jest też internet ale to nie jest miejsce gdzie skompletujemy sobie całą szafę od a do z)
    Takie jest moje zdanie 🙂

    • Berry
      Author
      April 17, 2017 / 10:49 pm

      Ojej rozumiem o co ci chodzi, pomimo tego, że wychowałam się w Warszawie, lumpeksy ciekawe nie były i nadal nie są. Chyba tutaj zostaje jakieś DIY i chodzenie okazjonalnie na te wszystkie dosyć modne w tej chwili targi modowe. Ale nie pozwól, żeby cię to w pełni ograniczyło, jak się jest kreatywnym to zawsze coś się wymyśli.
      Wydaję mi się, że im więcej osób przestanie się bać takiego ubiory tym szybciej uciszymy te zazdrosne i często zakompleksione osoby, trzeba walczyć o własny styl haha!

  8. Kinga
    April 17, 2017 / 9:49 pm

    Hej,
    Obserwuję twojego bloga od kilku lat i z pewnością mogę powiedzieć, że twoja transformacja stylu jest cudowna! Podziwiam Cię za to, z jaką łatwością przychodzi Ci przełamanie barier i odwagę przy stylizacjach. Szkoda, że w Warszawie wciąż tak wiele osób ma z tym problem i woli ubrać się na szaro niż eksperymentować, gdyż może to być dziwnie odebrane przez otoczenie. Moda jest po to, żeby się nią bawić. Odwagi dziewczyny! To właśnie styl odzwierciedla waszą osobowość.

  9. April 17, 2017 / 8:43 pm

    Hej.
    Przeczytałam cały wpis, komentarz napiszę jednak po polsku – o wiele lepiej będzie mi pisać:)
    Świetny post,naprawdę ♥
    Mimo tego, iż jest po angielsku, to rozumiem każde napisane przez ciebie słowo.

    Teraz niestety sporo dziewczyn, zamiast eksperymentować z modą, bawić się modą, łączyć nietypowe ubrania, ubiera się jednakowo. W moim otoczeniu dziewczyny – czy to osoby z klasy, szkoły lub nawet takie które widuje na ulicy… Wyglądają tak samo. Te same buty, te same kurtki – dosłownie identycznie ubrane. Teraz w modzie jest słynny styl “Tumblr Girl” i dosłownie każda dziewczyna chce wyglądac jak te, które pokazywane są na pieknych zakątkach Tumblr.
    W sumie to nawet nie rozumiem dlaczego ktoś nazwał ten styl (plus osoby ktore sie tak ubierają) Tumblr Girl.
    Przecież tumblr to miejsce gdzie znajdzie się dosłownie wszystko – Od przepisów, po D.i.Y,stylizacje,potrawy, memy, a nawet…. No nie oszukujmy się ale też niezbyt stosowne zdjęcia. To tak, jak nazwać każdą dziewczynę ,która nosi biały T-shirt i jeansy FacebookGirl.
    Oczywiście podobaja mi się niektóre stylizacje, które pokazują jako styl Tumblr Girl, ale obecnie brakuje mi takiej….
    Różnorodności w modzie. Większość dziewczyn chodzi tylko do jednego sklepu, ubierają sie tak samo zamiast….. Po prostu próbować. Zamiast pojść do sklepu gdzie ma sie wszystko wywieszone na połkach + gdzie wszystko wygląda identycznie, warto, aby kazda z dziewczyn chociaż Raz/dwa razy w życiu poszła do lumpeksu – poszperała w tych “koszach” z ubraniami, pooglądała co ciekawego można tam znaleźć. Ale w tych czasach… Wiekszość dziewczyn nie chce chodzić do “lumpeksów”/”second hand’ów” gdyż uważają to za znak, iż jest się biednym.
    Ja nie wstydzę się chodzić do lumpeksów, wrecz przeciwnie – Jeśli koleżanka spytała się mnie skąd masz bluze to nie wymyślam, że to: yyy….. Z H&M czy coś takiego, tylko śmiało mówię skąd to jest.
    Ja osobiście po 3 latach(a nawet więcej) buszowania po lumpeksach uznałam, że to jeden z najlepszych miejsc, w których można kupić sobie ubrania.

    W skrócie, uważam, że ludzie się poprostu boją próbować – ślepo podążają za wytyczonymi przez sklepy bądź sklepy trendami.
    Mi nie każdy wytyczony trend się podoba.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *


Looking for Something?