Over the summer I had some time to think and reconsider my future options, you know the general deep stuff no one really bothers with. I realised I’ve became so attached to what I do online that I loose myself in the real world. What I do online is what I love, but I realised it influenced my personality too much. Especially the strangers. I have nothing against haters, let them do what they do, no one really cares. This year was the ultimate moment for all of these people to criticise my new hair, my new lifestyle, my style, what I eat and just basically MY LIFE. At one point when the reality of living alone hit me, the criticism hit me. I started to believe that these people are right. Maybe I am really fucked up? To be honest, nothing got me as confused as this. I began to question my style, what I enjoy in life and what I want from it. This made me do stuff I hate just because it felt RIGHT. But hell no, I’M BACK. I had my holidays and no one will tell me how to live. I will wear what I want and say what I want. So just a reminder to you all, please stop caring about everyone else and take care of yourself. In the end you are supposed to love yourself, and not anyone else.
Od początku wakacji miałam dużo czasu na przemyślenia, generalnie takie na które nie mam czasu w ciągu roku. Zauważyłam, że jestem tak przywiązana do tego co robię w Internecie, że gubię się w prawdziwym życiu. Kocham robić to co robię w Internecie, jednak w ciągu tego roku to wszystko zbyt bardzo wpłynęło na moją osobowość. Szczególnie ludzie których nie znam. Nie mam nic przeciwko hejterom, niech robią co robią, w efekcie końcowym nikogo to nie obchodzi. Ten rok był marzeniem dla takich ludzi, w końcu mogli krytykować moje nowe włosy, mój styl życia, i nawet to co jem! Nigdy mnie to nie ruszało, jednak realność życia samemu w obcym mieście mnie uderzyło i wraz z tym te wszystkie komentarze. Chyba nawet przez chwilę zaczęłam wierzyć tym osobom. Na poważnie zaczęłam myśleć, że może jest coś ze mną nie tak. Zaczęłam kwestionować mój styl, to co lubię w życiu i to co od niego oczekuję. Zaczęłam robić rzeczy których nie lubiłam, tylko dla tego, żę wydawały się „fajne”. Ale nie, JA wróciłam. Odpoczęłam sobie i już nikt mi nie powie co mam robić a co nie. Będę ubierać się tak jak chcę, i mówić to co chcę. Więc takie przypomnienie dla was wszystkich, przestańcie martwić się tym co inni o was mówią. W efekcie końcowym to wy macie siebie kochać przede wszystkim a nie wszyscy inni.
SHOES – ZARA
SHORTS – BERSHKA
TOP/GLASSES/BELT/BAG – VINTAGE
Jeeejkuu <3 cudowny post, uwielbiam twój styl 😀 i naprawde podziwiam żę już masz wszystko gdzieś i jesteś po prostu sobą :p
Ja czasem też się można powiedzieć zapominam i przez krytykę (głównie od osób z nazwijmy to realnego świata) staram siebie zmienić. Wiem, że zmiany są czasami dobre, ale tylko wtedy gdy zmieniamy się w kierunku, który nam odpowiada. Dobrze jest przeczytać od czasu do czasu post jak twój aby sobie przypomnieć kim NAPRAWDĘ jestem.
Trzymaj się Dominika i żyj życiem, które sprawia Ci radość!
pięknie wyglądasz i strasznie mądrze piszesz, uwielbiam Cię! skoro już się dobrze czujesz.. cicho czekam na więcej. buziaki 🙂
Masz 100% rację! Hejterzy byli, są i być będą, a najważniejsze jest to, jak sami postrzegamy siebie, opinia innych się nie liczy. Od wielu lat obserwuję Cię na yt (kiedyś na poprzednim kanale). Jesteś cudowną osobą i podziwiam Cię za to, że nie boisz się wyrażać swoje zdanie i chętnie dzielisz się z widzami cząstką siebie. Pozdrawiam! :* <3
haters gonna hate a ty i tak jesteś cudowna, nie ma co się przejmować każdy ma gorsze chwile kiedy myśli coś w stylu “wut co ja robię z życiem” ale najważniejsze to być sobą <3
Hej 🙂 Obserwuje twojego bloga i yt od dawna, i naprawdę ci kibicuje. A w jasnych włosach wyglądasz dla mnie na pewniejszą siebie i ciekawszą, naprawdę nie rozumiem dlaczego ludzie sie tak czepiają. Powodzenia!
Jestem z Tobą od początku Twojego nagrywania, i naprawdę przeżywam Twoje rozterki i Twoje życie 🙂 Życzę Ci jak najlepiej Berry 🙂
xoxo
Great post! You right, nobody can say what we “should” to do ♡
should to do? Jakaś nowa konstrukcja? Czy ktoś tylko chciał się popisać angielskim bez jego podstawowej znajomości?
Dominique, I think u are very smart and u have an amazing blog. I’ve found your blog a month ago, and i completely love it! I can’t watch your videos, cause i don’t undesrand a thing, cause I’m French and I only understand English. (except french lol) So i think u should just go forward, don’t care ’bout the haters and do what u want and move with your life. Waiting for another post, greetings from France!
Thank you xx Actually some time ago I started a english youtube channel so you can go ahead and check it out https://www.youtube.com/channel/UCQG-I0Ev5ob-LM3rbB72Zfg
Ja ciebie po prostu kocham!
Hejterzy byli i bedą dlatego tak jak powiedziałaś nie ma co się nimi przejmować i to co lubię najbardziej, jak pomagasz ludziom utrzymać się w tym, że mają pozostać sobą. Zdjęcia jak zawsze mega!
Pamiętaj, że są z Tobą osoby, które w pełni akceptują i podziwiają Ciebie i to co robisz! Od kilku lat śledzę Twoją działalność, zmieniłaś się bardzo przez ten czas, oczywiscie na PLUS!
Jesteś dla mnie mega inspiracją i dziękuje Ci za to! Buziaki i uściski! Klaudia ❤️
Jak dobrze przeczytać coś takiego od czasu do czasu. Coś, co da ci kopa do działania, do życia. Kocham mocno!
Naprawdę dobry post. Zgadzam się z tobą w pełni. Najważniejsze to pozostać sobą.